Tematem mojego bloga miały być głównie zdrowe przepisy, więc pierwsza "nietechniczna" notka właśnie taka będzie :)
Uwielbiam tę zupę :) Szpinak to w ogóle jest kontrowersyjne warzywo - niektórzy za nic w świecie nie chcą się do niego przekonać ;) Żeby trochę obłaskawić zatwardziałych mięsożerców, propozycja, którą podaję, zawiera również udko z kurczaka. Mięso, zwłaszcza gotowane, tez jest wartościowe odżywczo i trzeba je jeść. Zupka jest na tyle syta, że nie trzeba już robić drugiego dania, a jednocześnie jest bardzo zdrowa i... pyszna :) A więc - do dzieła!
Potrzebujesz:
- szpinak, najlepiej świeży, ale może być też paczka mrożonego; szpinak zawiera bardzo dużo wody, więc "ginie" w trakcie przygotowywania - musisz mieć naprawdę dużo listków!
- 1 udko z kurczaka bez skóry - skóra to sam tłuszcz, a nie chodzi nam o to, żeby ugotować tłusty rosół
- 1 marchewka
- 1 ziemniak
- 1 pietruszka (korzeń)
- ziele angielskie
- liść laurowy
- mozzarella
- sól, pieprz
- jogurt naturalny
Na udku i włoszczyźnie z dodatkiem kilku listków laurowych i kilku kulek ziela angielskiego ugotuj bazę - bulion. Po zagotowaniu zbierz szumowiny. Dopraw solą i pieprzem. Gotuj, aż mięso będzie miękkie. Dorzuć szpinak. Pokrój warzywa na mniejsze kawałki, a mięso obierz z kości. Zblenduj wszystko na gładką masę. Jeśli jest za gęsta, możesz rozrzedzić ją wodą - sprawdź tylko, czy jest nadal dobrze doprawiona. Podawaj z kawałkami poszarpanej mozzarelli i kleksem z jogurtu naturalnego. Można zagryzać ciemnym chlebem. Gotowe :)
Mam nadzieję, że będzie Wam smakować - to świetny pomysł na sycący, choć dietetyczny obiad!
Rada na dziś: pamiętajcie, żeby Wasze posiłki były optymalnie skomponowane: w każdym powinny znajdować się: warzywa / owoce + chudy nabiał / chude mięsko + ciemne pełnoziarniste pieczywo / kasza / brązowy ryż / pełnoziarnisty makaron.
Powodzenia w letnim gubieniu sadełka ;)