środa, 20 sierpnia 2014

Zdecydowałam się!

Pamiętacie jak pisałam o mojej chorej znajomej? Okazało się, że wybrała solidny produkt. Potrzebna była jej operacja. Niestety, w Polsce nikt nie chciał się jej podjąć. Odpowiedni lekarz znalazł się dopiero w Szwajcarii. Co prawda polisa była zawarta na zbyt niską kwotę, by sfinansować całe leczenie, lecz pokryła znaczną jego część. Pozostałe pieniądze udało się zebrać dzięki ludziom dobrej woli.

Pink RibbonKilka postów temu pisałam Wam o konieczności profilaktycznych badań i dbania o swoje zdrowie. Jak Wam idzie? :) Jak na razie udało mi się nakłonić do kompleksowego przebadania się swojego męża :) Nie było to aż takie trudne - mamy małą córeczkę, z którą trzeba jeździć na różne szczepienia i badania, więc całkiem mu po drodze.

Teraz próbuję namówić go na jeszcze jedną rzecz, na którą ja już się zdecydowałam. A jest nią ubezpieczenie na raka. I wiecie co? Sądzę, że to była dobra decyzja! Przypominam: informacje o takim ubezpieczeniu znajdziecie na stronie polisanaraka.pl.

Moja znajoma jest bardzo silna i z nadzieją patrzy w przyszłość. Nie zmogła jej nawet długotrwała i bolesna chemioterpia.

W mojej rodzinie bardzo często występują "kobiece" nowotwory. I mama, i babcia przeszły mastektomię w wieku przedmenopauzalnym.

Nie jestem w stanie przewidzieć wszystkiego. Choć staram się za wszelką cenę nie dopuścić do choroby, żyjąc zdrowo - wszystko może się zdarzyć. Dlatego zdecydowałam się na zakup polisy.

0 komentarze:

Prześlij komentarz

 
Blogger Templates